Piloci!
Święto Lotnictwa Polskiego, choć nominalnie jest świętem wojskowym, nie jest poświęcone wyłącznie pilotom samolotów bojowych, ale również lotnictwu cywilnemu i przemysłowi lotniczemu. Dzień święta zmieniano kilkakrotnie w XX wieku. Ostatecznie Minister Obrony Narodowej w 1993 roku zmienił datę święta na 28 sierpnia.
Z tej okazji chcielibyśmy dziś przedstawić w skrócie sylwetki kilku Polaków zasłużonych dla polskiego lotnictwa – pionierów, popularyzatorów i bohaterów. Choć sławą często ustępują najsłynniejszym asom myśliwskim z II wojny światowej, to o ich osiągnięciach i dokonaniach zdecydowanie warto pamiętać.
Obecna data święta jest jednocześnie rocznicą zwycięstwa Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury na międzynarodowych zawodach Challenge w 1932 roku. Dlatego właśnie od nich zaczniemy naszą galerię sław.
Najpierw służył w armii rosyjskiej, potem jako pilot Wojska Polskiego. Jako instruktor i pilot sportowy wyróżniał się opanowaniem i świetnymi umiejętnościami pilotażu. Służbę zakończył w randze porucznika. Żwirko został zakwalifikowany do reprezentowania Polski w zawodach samolotów turystycznych Challenge 1932, w których wraz ze Stanisławem Wigurą zdobyli pierwsze miejsce w samolocie RWD-6.
Był wykładowcą na Politechnice Warszawskiej i współzałożycielem zespołu konstrukcyjnego RWD. Podczas wojny polsko-radzieckiej służył ochotniczo w artylerii polowej. W 1927 r. wraz ze Stanisławem Rogalskim i Jerzym Drzewieckim założyli zespół konstrukcyjny RWD (nazwany od ich inicjałów). Z upływem czasu projektowali coraz bardziej udane samoloty, w tym RWD-6, którym Wigura wraz z Franciszkiem Żwirką odnieśli zwycięstwo w zawodach Challenge w 1932 r.
W wieku 17 lat wstąpił do Wojska Polskiego. Podczas wojny polsko-ukraińskiej był jednym z Orląt Lwowskich. W okresie międzywojennym brał udział w zawodach Challenge, a w ostatnich – w 1934 r. – wraz z mechanikiem Gustawem Pokrzywką zajął pierwsze miejsce w samolocie RWD-9, co uczyniło go jednym z najpopularniejszych lotników w Polsce. Do wybuchu II wojny światowej awansował do stopnia majora. We wrześniu 1939 r. został ranny podczas niemieckiego nalotu i stracił panowanie w lewej dłoni. Po przedostaniu się do Wielkiej Brytanii pełnił funkcje sztabowe, choć czasem latał – obsługiwał przyrządy samolotu, korzystając z metalowego haka przyczepionego do ręki. Do końca wojny wziął udział w 28 lotach bojowych i 4 operacyjnych, za co został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.
W listopadzie 1918 r. wstąpił ochotniczo do Wojska Polskiego. Za udział w wojnie polsko-bolszewickiej, w tym w bitwie pod Radzyminem, otrzymał Srebrny Krzyż Virtuti Militari. W wyniku odniesionych ran nie mógł już dłużej służyć w piechocie, więc starał się o przeniesienie do lotnictwa, gdzie ostatecznie dopuszczono go do służby mimo niepełnosprawności w nodze. Po kilku latach zaczął interesować się dalekimi lotami. Do jego najsłynniejszych wyczynów należy lot samolotem PZL Ł.2 dookoła Afryki między 1 lutego a 5 maja 1931 r., który odbił się echem na całym świecie. Później Skarżyński jako pierwszy Polak przeleciał przez Ocean Atlantycki w samolocie polskiej konstrukcji, RWD-5bis. Pokonał trasę 3582 km od Saint Louis w Senegalu do Maceió w Brazylii, pilotując samolot w garniturze.
Przed wojną robił karierę wojskową i zajmował się organizacją lotnictwa sportowego. Po wybuchu wojny organizował przerzuty polskich lotników do Francji, a później kierował ewakuacją polskich pilotów do Wielkiej Brytanii. Tam został mianowany komendantem Polskich Szkół Pilotów. Na własną prośbę został skierowany do odbycia tury lotów bojowych w polskim 305 Dywizjonie Bombowym. Zginął w trakcie ewakuacji z bombowca Wellington, zestrzelonego podczas powrotu z nalotu na Bremę.
W czasie I wojny światowej służył na froncie rosyjskim i włoskim. W 1928 r. uczestniczył w Krajowych Zawodach Balonów Wolnych, gdzie zdobył najwyższą lokatę w balonie „Lwów”. Wraz z nawigatorem Zbigniewem Burzyńskim zostali wyznaczeni jako pierwsi w historii reprezentanci Polski w prestiżowych zawodach balonów o puchar Gordona Bennetta w Szwajcarii w 1932 r. Hynek brał w nich udział co roku, aż do 1937 r. Trofeum udało mu się uzyskać raz, w 1933 w Stanach Zjednoczonych. Ustanowił wtedy międzynarodowy rekord, pokonując odległość 1370 km w niecałe 40 godzin.
W latach 1926–1939 pełnił służbę w 2 Batalionie Balonowym w Legionowie. W trakcie wojny był członkiem ZWZ i AK, a po jej zakończeniu popularyzował lotnictwo w Polsce. Zginął w katastrofie balonowej. Został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla lotnictwa sportowego.
Był jednym z pierwszych lotników carskiej marynarki wojennej. W 1914 r. otrzymał rozkaz odnalezienia zaginionych w Arktyce G. Siedowa, G. Brusiłowa i W. Rusanowa, do czego po raz pierwszy w historii postanowiono użyć samolotu. Po powrocie z misji wrócił do czynnej służby w lotnictwie morskim i brał udział w I wojnie światowej. W listopadzie 1916 został zestrzelony nad Bałtykiem, lecz po kilku godzinach podjął go z wody rosyjski okręt podwodny. Meldunek o jego odnalezieniu nigdy nie dotarł do dowództwa, a wskutek chaosu związanego z rewolucją i wojną domową w Rosji zaginęły jego akta.
W Rosji uznany został za poległego, a w Polsce był zapomniany do 1955 r. Na spotkaniu autorskim Czesław Centkiewicz, znany polski polarnik i pisarz, wspomniał rosyjskiego pilota Nagurskiego, który zginął w 1917 r. Obecny na spotkaniu Nagórski oznajmił, że nie jest Rosjaninem i że nadal żyje. W wyniku tego wydarzenia jego osiągnięcia zostały przypomniane, a on sam zajął się popularyzacją lotnictwa, a także – za namową Centkiewicza – napisał dwie książki na podstawie swoich przeżyć.
Nasza krótka lista nie wyczerpuje oczywiście wszystkich wartych uwagi postaci związanych z polskim lotnictwem. Zachęcamy Was do bliższego przyjrzenia się życiorysom wymienionych powyżej osób, a także do lektury ich książek. To naprawdę fascynujące opowieści.
A jeśli chwilowo macie dość czytania i chcielibyście wreszcie polatać, to może spróbujecie siąść za sterami maszyn, których używali polscy piloci podczas II wojny światowej? W World of Warplanes znajdziecie ich całkiem sporo. Możemy wśród nich wymienić między innymi samoloty: Caudron CR.714, Curtiss P-36 Hawk, Hurricane I, Spitfire I, Spitfire IX, P-51 Mustang oraz myśliwce typu Jakowlew i samoloty szturmowe IŁ-2.
Na koniec chcielibyśmy złożyć najlepsze życzenia pilotom, personelowi naziemnemu, inżynierom i innym, którzy związani są z polskim lotnictwem. Dziękujemy za Waszą służbę, pracę i dokonania!
Wzbijcie się w przestworza!
Źródła fotografii: domena publiczna; S. Skarżyński, F. Hynek: Dutch National Archives, The Hague, Fotocollectie Algemeen Nederlands Persbureau (ANeFo), autor: Willem van de Poll.