Po części 1 i części 2 nadszedł czas na kolejny odcinek wywiadu z deweloperami World of Warplanes: Olegiem Gotynianem i Mirosławem Baranienko.
Oleg Gotynian
|
|
||
Rozmawia redaktor serwisu World of Warplanes, Elijah Tabere. |
Zaledwie kilka miesięcy temu przywrócenie kontrowersyjnych napisów oraz insygniów do World of Tanks zapoczątkowało wśród graczy na całym świecie debatę na temat wierności faktom historycznym. Co sądzi o tym Wasza ekipa i jakie jest stanowisko deweloperów w odniesieniu do tego typu dekoracji w World of Warplanes? Jak sądzicie – do jakiego stopnia gra powinna trzymać się faktów historycznych?
MB: Pragniemy jak najwierniej odwzorować oryginalne samoloty, zachowując wszystkie, nawet najdrobniejsze, elementy ich wizerunku. Jeśli na danym samolocie występował określony napis, istnieje spora szansa, że zostanie on dodany również w grze. Pominiemy jedynie wszelkie symbole oraz słowa, których obecność stanowiłaby naruszenie prawa obowiązującego w krajach naszych graczy. Jesteśmy politycznie neutralni – pragniemy tylko odtworzyć historyczne samoloty w autentycznym środowisku, w którym gracze mogą dobrze się bawić.
OG: Przyznam, że podchodziliśmy z dystansem do debaty na temat potencjalnie kontrowersyjnych napisów na czołgach. Kwestia ta ma mniejsze znaczenie w przypadku samolotów wojennych, ponieważ w tej epoce znacznie rzadziej umieszczano na nich napisy. Opcje personalizacji w World of Warplanes obejmą głównie symbole, portrety i grafiki na dziobach samolotów, ponieważ były one wtedy znacznie powszechniej stosowane.
MB: Przygotowaliśmy już wiele nowych grafik, które z czasem wprowadzimy do gry. Nie wymaga to wiele wysiłku. Nie ma nic prostszego, jak namalować fajne logo w postaci opcjonalnej tekstury, ale ponieważ element ten nie jest niezbędny dla gry w momencie premiery, postanowiliśmy dodać go w późniejszym czasie. Nowymi grafikami zajmiemy się po dopracowaniu podstawowych mechanizmów gry. Jednak samoloty będą miały dodatkowe miejsca na emblematy, nad którymi obecnie pracujemy.
Czy elementy modelu Free-2-Win pojawią się również w World of Warplanes?
OG: Tak, zdecydowanie. W World of Warplanes będą obowiązywały praktycznie te same zasady gospodarki, co w World of Tanks. Bardzo szybko, prawdopodobnie już w momencie premiery, pojawi się opcja zakupu sprzętu eksploatacyjnego premium za kredyty w grze. Już teraz gracze mogą nabyć sprzęt eksploatacyjny z najwyższej półki za złoto/żetony. Gdy tylko dopracujemy cennik, wprowadzimy możliwość zakupu wielu przedmiotów premium również za kredyty.
Nie obawiamy się, że w ten sposób zdestabilizujemy rozgrywkę. Wśród oferowanych przedmiotów nie znajdują się takie, które znacznie wpływają na grę. Umiejętności gracza pilotującego samolot pozostają głównym czynnikiem decydującym o jego sukcesie. W tym sensie bazujemy na zasadach World of Tanks. Nasza firma określiła jasne wytyczne dotyczące zasad gospodarki, których należy przestrzegać we wszystkich grach Wargaming – mamy zamiar wdrożyć je do World of Warplanes tak szybko, jak będzie to możliwe.
Anton Sitnikow, producent World of Warplanes, wspomniał ostatnio w wywiadzie, że nie wyklucza w przyszłości wersji tabletowej gry. Podczas targów gamescom otrzymaliście podobne pytania od miłośników World of Warplanes. Czy możecie powiedzieć nam coś więcej na ten temat?
OG: Rozważaliśmy taką możliwość, jednak to za wcześnie, aby się emocjonować – projekt ten jest daleki od realizacji. Jak powiedzieliśmy podczas konferencji, na razie musimy skupić siły na ukończeniu wersji komputerowej. Dopiero później zaczniemy myśleć o stworzeniu wersji na inne urządzenia.
MB: Należy pamiętać, że World of Warplanes to bardzo szybka gra, więc przeniesienie jej na urządzenie dotykowe, takie jak tablet, może okazać się bardzo trudne. Już na komputerach opanowanie szybkiego ruchu samolotu w przestrzeni stanowi spore wyzwanie. Precyzyjne sterowanie maszyną i zestrzeliwanie ruchomych celów to niełatwe czynności, które na tablecie mogą być jeszcze trudniejsze.
OG: Dlatego osobiście najpierw wolałbym zająć się wersją World of Warplanes na konsole. Już teraz gra obsługuje możliwość sterowania samolotem za pomocą kontrolera. Przeniesienie gry z monitora PC na ekran telewizora, z zachowaniem podobnego sterowania, byłoby prostym zadaniem. Jeśli kiedykolwiek wydamy wersję tabletową World of Warplanes, jej wygląd i sterowanie będą różnić się od wersji komputerowej znacznie bardziej, niż w przypadku Blitz i World of Tanks. Jednak jak już mówiliśmy, jest za wcześnie, aby mówić o konkretach.
W ostatniej części wywiadu z deweloperami, który przeprowadziliśmy w trakcie targów gamescom, mówimy o tym, jak powstają nowe tryby gry, pytamy o to, czy gra World of Tanks wpłynęła na prace nad World of Warplanes, a ponadto poznajemy przemyślenia Olega i Mirosława na temat samych targów. O tych i wielu innych kwestiach przeczytacie w czwartej i ostatniej części, która ukaże się na łamach naszego portalu!
Piloci, do zobaczenia przy okazji części 4!